Mapa Camino del Norte
Krótkie przedstawienie idei Camino de Santiago oraz jednego ze szlaków - Camino del Norte.
niedziela, 2 października 2016
Droga Św. Jakuba
Droga Św. Jakuba to szlak pielgrzymkowy prowadzący do hiszpańskiego Santiago de Compostela, którego geneza sięga czasów wczesnego średniowiecza. W tamtejszej katedrze znajduje się grób Św. Jakuba Apostoła, który został ścięty na rozkaz Heroda, a którego ciało cudownie dopłynęło do brzegów Półwyspu Iberyjskiego w łodzi pozbawionej wioseł i tam pochowane. Odkryty na nowo w początkach IX wieku grób stał się szybko miejscem kultu i celem podróży ludzi z całej Europy. Było to o tyle niebezpieczne, że większość Hiszpanii znajdowała się wtedy pod władzą Maurów, a jedyny opór stawiało im tylko niewielkie chrześcijańskie Królestwo Asturii na północnym wybrzeżu, naturalnie chronione przez potężny łańcuch Gór Kantabryjskich.
O przejściu Drogi Św. Jakuba zacząłem myśleć niedługo po tym, jak po raz pierwszy usłyszałem o tym szlaku. Było to mniej więcej wtedy, kiedy rozpoczynała się moja fascynacja pieszymi wędrówkami. Wiedziałem, że kiedyś tam dotrę, ale nie sądziłem, że okazja nadarzy się aż tak szybko. Dzięki kilku zbiegom okoliczności udało mi się wziąć w ubiegłym roku w pracy 6-tygodniowy urlop, skompletowałem sprzęt, złapałem podstawy hiszpańskiego i... ruszyłem. Drogi Św. Jakuba tworzą we współczesnych czasach sieć oplatającą całą Europę. Dysponując wystarczająco dużą ilością czasu, można do Santiago dotrzeć nawet z Polski. W Hiszpanii do wyboru jest kilka głównych tras, z najpopularniejszą Trasą Francuską na czele, która przyciąga zdecydowaną większość z ponad 200 tys. pielgrzymów rocznie. Mój wybór padł jednak na Trasę Północną, która była historycznie pierwszym szlakiem lądowym. Zaczyna się ona na granicy hiszpańsko-francuskiej w mieście Irun nad Atlantykiem i biegnie niemal cały czas wzdłuż północnego wybrzeża Hiszpanii, zahaczając o takie miejsca, jak Bilbao, Santander czy Gijón. Pokonanie 850 kilometrów zajęło mi 26 dni, a do tego doszła jeszcze trzydniowa wędrówka z Santiago na Przylądek Fisterra, gdzie wielu pielgrzymów symbolicznie kończy wędrówkę.
Mapa szlaku
Do Santiago szedłem trochę na oślep. Do dyspozycji miałem jedynie strzałki i hiszpańskojęzyczny przewodnik ze schematami etapów, pełnymi błędów i niedokładnie oddającymi odległości. Przejścia nie nagrałem GPS-em, ponieważ takowego wtedy nie posiadałem, ale po powrocie siadłem i kawałek po kawałku zacząłem odrysowywać całą trasę w Google Maps z pamięci, dokładnie tak, jak ją przeszedłem. Wierzcie lub nie, ale udało mi się - odtworzyłem każdą drogę, ścieżkę, pomylony kierunek, a nawet przerwę na siusiu :). Postanowiłem ją udostępnić, gdyż pamiętam, ile się podczas przygotowań namęczyłem, by obejrzeć sobie etapy przed wyruszeniem. Wiele internetowych przewodników zawierało tylko konturówki i ostatecznie skończyło się na tym, że szukałem strzałek na Google Street View i szedłem za nimi.
Nie ma jednej "kanonicznej" wersji Camino. Istnieje szereg wariantów, które pozwalają np. zahaczyć o szczególnie ciekawe miejsca, albo skrócić sobie drogę tam, gdzie jest trudniej. Część szlaku utrzymywana jest przez poszczególne hiszpańskie prowincje i odzwierciedla ich podejście do tematu. Przykładowo, w Kraju Basków i Asturii szlak poprowadzony był ciekawie, bocznymi drogami i ścieżkami. Z kolei Kantabria, bardzo malownicza kraina, okazała się być krainą asfaltu i momentami miałem wrażenie, że gdyby się dało, to Camino wytyczono by środkiem autostrady. Tutaj też oznaczenia były zdecydowanie najgorsze. Część z wariantów trasy utrzymywana jest przez niezależne, lokalne stowarzyszenia, które dbają też o prawidłowe oznakowanie w terenie.
Jeśli chodzi o podział na etapy, najlepiej jest to robić samemu, i to już na trasie. Miej w głowie ogólny zarys, ale szczegółowo ustalaj gdzie pójdziesz tylko na dwa, trzy dni naprzód. Bierz pod uwagę własną kondycję, samopoczucie i to, czego właściwie od Drogi Św. Jakuba oczekujesz. Nikt tego nie zrobi lepiej niż Ty sam! Bądź też przygotowany na niespodzianki, jak np. zamknięte czy przepełnione albergue. Dobre przewodniki angielskie i niemieckie nie proponują gotowych etapów, lecz krótsze odcinki między ważniejszymi punktami noclegowymi, których ilość na dany dzień dobierasz sobie sam. Gdzie indziej znajdziesz gotowe propozycje, które mogą Ci pomóc w orientacyjnym ustaleniu, ile czasu mniej więcej zajmie Ci droga. W moim przypadku okazało się, że szedłem znacznie szybciej niż zakładałem. Moja średnia prędkość wynosiła 31 km dziennie, a najdłuższy etap miał ponad 44 km długości i 1200 metrów podejść.
ten wpis jest częścią serii
Komentarze (0)